one, two death come for you...
Komentarze: 0
niech to juz sie skonczy. w sumie jeszcze sie na dobre nie zaczelo, a juz mi sie nic nie chce. Nawet onanizm, tak powszedni u mnie jak jedzenie, picie, spanie czy palenie papierosow juz nie bawi. Cos wpadlem w dola. Od jakiegos juz czasu nie moge sie z niego wydlubac. Chyba lachrymologia wplynela na mnie zbyt mocno. Pani na A mowila mi kiedys ze w zyciu sa gorsze rzeczy. No i ma racje, tylko gdzie te lepsze ??
Dodaj komentarz